zdjecie Tomka WachnowskiegoTeksty piosenek
z p³yty "¦niegowice"
Tomka Wachnowskiego

 
 

¦NIEGOWICE

Do ¦niegowic wpad³em tylko na godzinê,
na godzinê tylko, bo to za granic±.
I zosta³em w ¦niegowicach ca³± zimê,
ca³± zimê przysz³o tkwiæ mi w ¦niegowicach.

By³em g³upi, bo tak da³em siê zaskoczyæ,
¿e przy sobie mia³em tylko napiwek,
a gdy bieda mi zajrza³a prosto w oczy,
u¶miechn±³em siê i zapyta³em zimy:

Co mnie tu trzyma, co mnie tu trzyma,
co mnie tu trzyma - tylko zima i ¶wiêta -
tak odrzek³a mi zima.

¬le nie by³o, ale rzadko tak do ¶miechu,
czasem ¶niegu by³o wiêcej ni¿ herbaty.
Za pieni±dze po¿yczane od kolegów
kupowa³em ma³y dom na du¿e raty.

Gdy mi mówisz, ¿e przeci±ga siê ta zima,
gdy mnie pytasz kiedy znowu Ciê odwiedzê,
Ty chcesz wiedzieæ co mnie jeszcze tutaj trzyma
Ty chcesz wiedzieæ , a ja wiem, co odpowiedzieæ.

Co mnie tu trzyma, co mnie tu trzyma,
Co mnie tu trzyma - tylko zima i ¶wiêta,
tylko ¶wiêta i zima.

Dzi¶, gdy patrzê na te moje ¦niegowice
zamro¿one tak, a ju¿ nie koniec ¶wiata,
zapominam - widzê tylko, co chcê widzieæ
i pamiêtam koniec zimy w ¶rodku lata.

KUBU¦ FILATELISTA

Daleko st±d, cholera,
do marzeñ i do Ciebie,
dlatego znaczki zbieram
wydrukowane w niebie.

Daleko st±d, jak diabli,
na ka¿dy wiêkszy dworzec,
nikomu siê nie pali -
i Tobie nie po drodze.

To, co mam blisko,
nie daje mi spaæ,
to, co mam blisko
to wszystko...
To, co mam blisko -
nadziei w tym brak,
choæ ona blisko jest tak.

Daleko st±d, pod górê,
donik±d i gdziekolwiek,
tu ¶mieszne jest ponure,
ponure jest weso³e.

Daleko st±d i piek³o nawet
da siê tu polubiæ,
tu szczê¶cie mo¿na znale¼æ,
tutaj serce mo¿na zgubiæ.

To, co mam blisko,
nie daje mi spaæ,
to, co mam blisko
to wszystko...
To, co mam blisko -
nadziei w tym brak,
choæ ona blisko jest tak.

RADIO GU-GU

Pokój z kuchni± na poddaszu
³atam dachu kapeluszem,
bieda piszczy, radio gdacze
swym codziennym animuszem,
za ¶cian± gdzie¶ s±siad bije ¿onê,
bo ma³o zarabia - radio gu-gu,
radio ga-ga, radio gu-gu, radio ga...

Ja naprawdê ju¿ nie s³ucham
twoich bajek jak ze snu,
ile g³upot mo¿na s³uchaæ,
ile s³uchaæ mo¿na g³upot
dzieñ po dniu.

Popij mlekiem gimnastykê,
zagry¼ chlebem g³upi smutek,
wyjd¼ na spacer w takt muzyki,
albo wykrêæ do nas numer,
za ¶cian± gdzie¶ s±siad bije ¿onê,
bo ma³o zarabia - radio gu-gu,
radio ga-ga radio gu-gu, radio ga...

Ja naprawdê ju¿ nie s³ucham...

Dzwoni³ do nas s³uchacz z Ko¼la,
¿e tak d³u¿ej ju¿ nie mo¿na,
¿e kredytu nie da³ bank -
teraz dla was Lady Pank!

Ja naprawdê ju¿ nie s³ucham
twoich bajek jak ze snu,
ile g³upot mo¿na s³uchaæ,
ile s³uchaæ mo¿na g³upot
dzieñ po dniu.

BO JAK CIÊ MAM ZAPOMNIEÆ

Pytasz jak min±³ dzieñ,
tylko noc dzieli nas,
zamieni³em na sen
to, co odda³ mi czas.
¯ycie ma ró¿y smak,
tylko jak z niej wywró¿yæ,
jak.

Pytasz jak min±³ dzieñ,
dzieli nas tylko noc,
zawsze pusty jest ¶miech,
gdy dojrzewa w nim z³o¶æ.
Wielkie oczy ma strach,
tylko jak go przeoczyæ,
jak.

Pytasz jak min±³ dzieñ,
pytañ wiêcej ni¿ dni,
czasami my¶lê, ¿e wiem,
dlaczego, o co ten krzyk,
chyba masz do mnie ¿al,
bo jak Ciê mam zapomnieæ,
jak.

DZIENNIK Z PODRÓ¯Y

Zaczê³o siê wszystko tak ko³o niedzieli,
zna³em na pamiêæ mój dziennik z podró¿y.
Zmieni³em siê nagle, mój ¶wiat siê podzieli³,
Ty nie p³acz, ja wrócê - mówi³em do Ró¿y.

Pióro na strychu gdzie¶ skrzypi o papier,
zmierzch powymiata³ bezdomne ulice,
gdy wracam do domu tak palcem po mapie
oddalam niepokój nie tylko przywidzeñ.

Przy piwie malujê obrazy na szybie,
¶piewam do ludzi piosenki dla Ciebie.
Nie pytam Ciê nawet dlaczego tak ¿yjesz,
dlaczego tak ¿yjê sam chyba ju¿ nie wiem.

To wszystko siê skoñczy tak ko³o niedzieli,
mój dziennik z podró¿y do morza wyrzucê.
Znów zmieniê siê nagle, mój ¶wiat siê nie zmieni -
Ty nie p³acz ju¿ Ró¿o - mówi³em, ¿e wrócê.

KIEDY UCIEKASZ

Jeste¶ moim milczeniem,
kiedy s³owa zabol±,
s³oñca ka¿dym promieniem,
nieskoñczon± rozmow±.
Coraz ³atwiej odchodz±
ci, którym trudno tak w niepamiêæ
by³o i¶æ, jeste¶ moj± nagrod±
nawet, kiedy przychodz± te dni,

Kiedy uciekasz,
kiedy uciekasz
piszê listy
do przyjació³ najbli¿szych,
¿e z³e noce znów przysz³y.

Ciebie tyle jest we mnie,
ile pó¼nych powrotów,
tak, jak rzeki podziemnej
szukam i jestem gotów
w ogieñ po z³ot± wodê,
ka¿da droga lekka kiedy
my¶lê ty, nie chcê odej¶æ, nie mogê
nawet kiedy przychodz± te dni.

Kiedy uciekasz,
kiedy uciekasz
piszê listy
do przyjació³ najbli¿szych,
¿e z³e noce znów przysz³y.

ZAPACH GRANIC

Przed burz± to - czy ju¿ po burzy, nie wiem,
Tak dziwnie pachnie - czy to zapach deszczu,
Czy cicho jest - czy cisza nie istnieje,
Czy to jest cieñ - czy wisi co¶ w powietrzu...

Nie zasz³o s³oñce, a ju¿ wschodzi ksiê¿yc,
Czy stan±³ czas - czy idzie nie w tê stronê,
Czy bia³a noc - czy dzieñ to taki ciemny,
Czy szukaæ mam - czy Ciebie wzi±æ za ¿onê...

Czy zwarte wojska - czy zmieszane szyki,
Czy niebo gdzie¶ b³êkitem bli¿ej ziemi,
Co bardziej s³ychaæ, szepty - czy te¿ krzyki,
Czy niewiernymi niewierno¶ci wierni...

Przed burz± to - czy ju¿ po burzy, nie wiem,
Tak dziwnie pachnie - czy to zapach deszczu,
Czy cicho jest - czy cicho nie istnieje,
Czy to jest cieñ - czy wisi co¶ w powietrzu...

NIE MA CIÊ OBOK MNIE

Ty tak wszystko wiesz, umiesz
wyt³umaczyæ,
gdy odchodzi zmierzch umiesz wybraæ
jedn± z dróg.
Nawet wtedy wiesz, kiedy nic
nie znaczy
zapomniany sen, by zapomnia³
o nas Bóg.
Czemu, je¶li wiesz, jeste¶
coraz dalej,
czemu, je¶li chcesz, nie przychodz±
dobre dni.
Czemu, je¶li chcesz nigdy
nie kocha³em,
kiedy pada³ ¶nieg, kiedy wiosnê
kry³y mg³y.

Nie ma Ciê obok mnie,
Nie ma Ciê obok mnie,
Nie ma Ciê obok mnie,
Nie ma Ciê obok mnie,
Choæ ze mn± jeste¶.

KOLÊDA POWROTÓW

Muszê wracaæ do ludzi, którym nie pomaga³em
i do tych, dla których mo¿e by³em podpor±,
muszê wracaæ, by wierzyæ, ¿e ¶wiat jest tak ma³y,
¿e spotkam ciê jeszcze niezbyt pó¼n± por±.

Id± ¶wiêta w ¶wiêtym trudzie, ¶wiêty ¶nieg i
¶wiêty grudzieñ
id± ¶wiêta, a za oknem powszednieje ¶wiat,
id± ¶wiêta, proste sprawy, kawa dawno wysch³a
z ³awy,
tylko nam przybywa ci±gle nowych ¶wiêtych dat.

Muszê wracaæ do ludzi, których nigdy udzia³em
nie by³a krzywda moja, ani innych troski,
muszê wracaæ, by zbudziæ tych po drodze
zaspanych,
tych dobrze od¿ywionych i tych, co pod mostem.

Id± ¶wiêta...

Muszê wracaæ, to pewne - tak mi dni ucieka³y,
¿e dziwiê siê nieraz za kogo mnie bior±,
muszê wracaæ, bo wierzê, ¿e ¶wiat jest tak ma³y,
¿e spotkam ciê jeszcze niezbyt pó¼n± por±..

A JAK JEST W NAS MI£O¦Æ CZASEM

Nie pierwszej próby par±
jeste¶my na tej ziemi,
a tak siê rwa³a¶ za m±¿,
ja tak siê chcia³em ¿eniæ.
Bywa, ¿e noc oziêbia
serca poni¿ej zera,
ty horoskopy zg³êbiasz,
ja s³owom sens odbieram.

Od dawna wiem, ¿e jest na pewno
tak w³a¶nie, jak powinno byæ.
Na przemian w nas jasno¶æ i ciemno¶æ,
Na przemian w nich próbujê ¿yæ.

Tak siê szarpiemy z losem
od kiedy nas pamiêtam,
ty lubisz krêciæ nosem,
choæ te¿ nie jeste¶ ¶wiêta.
A gdy ulicom spojrzeñ
spotykaæ siê nie zdarza,
ty ³zy ukrywasz w ko³drze,
ja pijê z ka³amarza.

Od dawna wiem, ¿e...

A jest w nas mi³o¶æ czasem
o jakiej siê nie ¶ni³o,
ty wtedy rzucasz pracê,
by ¿ycia nie uby³o.
Z t± my¶l±, ¿e ciê stracê
wci±¿ kre¶lê tre¶æ zawi³±,
bo jest w nas mi³o¶æ czasem,
o jakiej siê nie ¶ni³o.

NIE BÊDZIESZ

Gdy anteny wy¿sze od drzew,
a na niby pada deszcz i wieczory
zabijaj± nas w po³udnie.

Gdy powietrze ju¿ oddychaæ nie ma si³,
a na dachach o³ów l¶ni
i o ³atwo coraz trudniej.

Nie bêdziesz tam jakim¶ poet±,
tylko najgorszym na ¶wiecie,
nie bêdziesz ty wódek smakoszem,
tylko zapity na ¶mieræ.

Gdy pojêcia znacz± coraz mniej,
a obr±czki z³oty brzêk
znaczy tyle co pieni±dze.

Kiedy wszyscy krzycz± tylko:
musisz? - chciej - du¿o dawaj - ma³o miej,
proszê wybacz, ¿e tak s±dzê.

Nie bêdziesz tam jakim¶ poet±,
tylko najgorszym na ¶wiecie,
nie bêdziesz ty wódek smakoszem,
tylko zapity na ¶mieræ.

 

Copyright © 1999 DOW&DOW. All Rights Reserved.
Wszystkie teksty zosta³y umieszczone za zgod± autora oraz firmy Sony Music Poland.

dow & dow sign
[home page DOW&DOW]